Smocza Karma | nowe smaki i przysmaki - recenzja

Polska marka Smocza Karma prężnie się rozwija! Jeszcze dwa miesiące temu recenzowałam karmę mokrą, a teraz mieliśmy przyjemność testować jej kolejne smaki, a także zupełną nowość - naturalne Smocze Smaczki! Poniżej relacja z testów i ostateczna ocena ;).

O marce

Markę Smocza Karma przedstawiałam Wam już tutaj i nic się w tej kwestii nie zmieniło ;). Nadal jest polska, czyli kupując jej produkty wspieramy nasz rynek, a karma mokra jest starannie, ręcznie przygotowywana z mięsa i podrobów jakości Human Grade.

Mięso jest gotowane, a całe puszki sterylizowane z uwagi na zagrożenie mikrobiologiczne.

Do testów otrzymałam tym razem puszki po 160g i 300g - o smakach:

- kaczka + indyk

- kaczka + kurczak

- indyk (monobiałkowy)

Karmy są pełnowartościowe, a to oznacza, że mogą być podawane codziennie i stanowić podstawę kociej diety.

Skład surowcowy - widniejący na etykiecie

Zaznaczam, że przedstawiam poniżej skład, który widnieje na etykiecie produktu, bo tylko on mnie interesuje i on powinien być najważniejszy, najbardziej wiarygodny. Zauważyłam drobne różnice pomiędzy wersją etykietową, a tą ze strony internetowej, dlatego tym bardziej wolę podać etykietową, a marka powinna sprawy trochę bardziej dopilnować ;).

Na podstawie smaku Kaczka + Indyk.

80% mięsa: 40% mięso z kaczki, 40% mięso z indyka, 7% serca z indyka, 6% żołądki z indyka, 5% wątroba indycza, 1% olej z łososia, 1% dodatek mineralny.

Skład analityczny

Białko 16,5%, Oleje i tłuszcze 8,1%, Węglowodany 2,3%, Popiół surowy 0,9%, Włókno surowe 0,2%, Wilgotność 74,3%.

Dodatki

Witamina A 444 000 j.m, Tauryna 25g, Witamina D3 33 400 j.m, Niacyna 4210 mg, Witamina E 5000 mg, Kwas pantotenowy 770 mg, Witamina B1 600 mg, Witamina B2 420 mg, Kwas foliowy 101 mg, Witamina B6 331 mg, chlorek choliny 200 g, Witamina B12 2350 µg, Biotyna 8000 µg.

Składniki w 1 kg

Wapń 29g, Fosfor 20g, Magnez 50g, Sód 7,7g, Potas 200g, Chlor 63g.

Moje wyliczenia

Białko w suchej masie: 64,2%

Tłuszcze w suchej masie: 31,52%

Węglowodany w suchej masie: ~ 0%

Smocza Karma - moja analiza składu

Skład surowcowy - analiza

Wciąż na wysokim poziomie, czyli bez zbędnych zapychaczy, wzmacniaczy smaku i bez zbóż. Jest za to przewaga mięsa nad podrobami (deklarowana już zresztą na przodzie opakowania), która bardzo zadowala.

Wszystko rozpisane czytelnie, procentowo opisano także każdą partię mięsa, jakiej użyto, co nie jest obowiązkową informacją, więc leci dodatkowy plusik i biję brawo.

Skład analityczny - analiza

Przejrzysty i wszystko się zgadza w wyliczeniach.

Mała ilość węglowodanów cieszy (optymalnie, gdy mamy ich w suchej masie do 5%).

Kwestia dodatków

Nie poprawiono jeszcze kwestii tauryny i widnieje ona w wartości podanej bez przecinka. Powinno być 2,5g, a nie 25g. Czyli po przeliczeniu prawidłowej wartości z przecinkiem mamy tauryny w karmie 2500 mg/kg. To bardzo dobra ilość.

Mamy wystarczającą ilość witamin i minerałów, więc karma faktycznie może stanowić podstawę kociej diety.

Niacyna (wit. B3) to ważny dodatek do kociej karmy, ponieważ koci organizm nie syntetyzuje wystarczającej jej ilości z przemian aminokwasu zwanego tryptofanem.

Temat kociej diety wzięto sobie do serca, ponieważ karma zawiera również niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe Omega-3 i -6 - za sprawą dodatku oleju z łososia.

Stosunek wapnia do fosforu to 1,45:1. Należy go poprawić, ponieważ jeśli zamierzamy dbać o wrażliwy, koci układ moczowy, stosunek ten powinien wynosić do 1,2:1.

Konsystencja karmy

Konsystencja nowych smaków nie zmieniła się. Karma nadal nie jest typową, zbitą mielonką. Widać w niej poszczególne kawałki mięsa i podrobów, które łatwo od siebie odchodzą, a zatem nie powinny sprawiać kotom problemów z rozgryzaniem. W puszkach znajduje się naturalny sos, który po wstawieniu do lodówki przemienia się w smakowitą galaretkę.

Smocze Smaczki

Ta nowość w ofercie marki od razu przykuła moją uwagę. Lubię podawać moim kotom to, co zdrowe i te przysmaki właśnie na takie mi wyglądały :).

Do testów otrzymaliśmy przysmaki o wszystkich dostępnych na ten moment smakach:

- ligawa wołowa

- filet z kaczki

- filek z indyka.

Pierwsze wrażenie

Już przy unboxingu mój młodszy kot Ragnar rzucił się na opakowanie ze smaczkami. Ba, porwał je nawet dwa razy z naszego planu filmowego! :))

Możecie to wszystko obejrzeć na moim Instagramie - na programie IGTV "Kocie testy".

Smaczki znajdują się w papierowym opakowaniu z naklejoną zabawną grafiką, przedstawiającą kota, psa i oczywiście smoka! Tak, przysmaki są dobre również dla psów.

Są to niezwykle cienkie przysmaki, kruszą się bez oporu, dzięki czemu maleje ryzyko zadławienia - co w przypadku szybko jedzących, kocich łakomczuchów (do których mojego Ragnara też zaliczam) bywa problematyczne.

Skład

100% suszonego mięsa danego rodzaju. Tak po prostu, bez żadnych dodatków, zbóż, wzmacniaczy smaku czy zapachu. 

Wartość energetyczna smaczków z ligawy wołowej: 368 kcal / 100g

Wartość energetyczna smaczków z kaczki: 388 kcal / 100g

Wartość energetyczna smaczków z indyka: 368 kcal / 100g.

Skład obydwu produktów oceniam bardzo dobrze. Do poprawki jest kwestia dopisania na etykietach przecinka przy taurynie, a także zadbanie o lepszy stosunek wapnia do fosforu, który ma duże znaczenie w kociej diecie.

Smoczymi Smaczkami ja sama jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i czuję, że będą się u nas od teraz pojawiać już na stałe :). Są naprawdę kruche, koty nie mają problemu z ich rozgryzaniem, ale jednocześnie frajda z "polowania" na nie wciąż została zachowana.

Szczerze polecam tę karmę i przysmaki!

Można je zakupić na stronie marki.

Nowe smaki karmy bardzo moim kotom smakowały. Nie da się ukryć, że pokochały sosik, w jakim pływają kawałki mięsa Smoczej Karmy. Szczególnie Fryzia była nim zachwycona i wiem, że wiele innych wybrednych kotów może wreszcie z apetytem podejść do karmy ;).

Dla Fryzi ulubionym nowym smakiem był indyk.

Dla Ragnara wszystkie zdawały się być ulubione, on po prostu kocha jedzonko, ale gdybym miała wskazać smaki wyróżniające się, to byłyby to ex aequo indyk oraz kaczka z indykiem, choć kaczkę z kurczakiem też wcinał, aż mu się uszy trzęsły. Absolutnie nie ma tu przegranego smaku :).

W kwestii Smoczych Smaczków, ulubionym smakiem obydwu kotów była tu ligawa wołowa, ale tuż po niej, zarówno suszony filet z kaczki, jak i z indyka, też z powodzeniem znikały w kocich brzuszkach.

Bardzo dziękuję marce Smocza Karma za przyjemną współpracę, w której nie narzucono mi żadnego limitu czasowego (ja to doceniam, szczególnie, że w okresie okołoświątecznym ma się naprawdę dużo na głowie). Cieszę się, że zaufano mi już po raz drugi w kwestii testowania :).