Kocię i jego zęby

Nie tylko ludzie borykają się z problemami zdrowotnymi w obrębie jamy ustnej czy sytuacjami występującymi we wczesnym wieku, jak ząbkowanie czy wymiana zębów mlecznych na stałe - koty również tego doświadczają. Jak to wygląda i czy można im jakoś pomóc?

Ząbkowanie

Kocięta rodzą się bez uzębienia. Nie mają wtedy ani jednego zęba w jamie ustnej i żywią się mlekiem matki. Dopiero w okolicach 3 tygodnia życia zaczynają u nich wyrastać pierwsze zęby i po osiągnięciu około 6 tygodnia życia w jamie ustnej kocięcia powinno być już pełne uzębienie mleczne.

W trakcie procesu ząbkowania kocię jak najbardziej może odczuwać swędzenie czy nawet ból, a nie od dziś wiadomo, że ból ma wpływ na zachowanie. Dlatego warto kotom pomóc w tej sytuacji chociażby poprzez zabawę taką zabawką, którą kot będzie mógł ciągnąć i żuć (przyniosą trochę ulgi). Można również skonsultować sytuację z lekarzem weterynarii, który poleci odpowiednie preparaty.

Codziennie należy kontrolować stan jamy ustnej kocięcia i wszelkie nieprawidłowości zgłaszać lekarzowi weterynarii. Nie tylko zęby, ale i dziąsła powinny być w dobrym stanie. Regularna kontrola pozwoli na szybką reakcję w razie rozwoju bakterii, rozerwania delikatnego dziąsła kocięcia czy innych niepożądanych stanów.

Wymiana zębów na stałe

Kot ma już wszystkie zęby mleczne? To nie koniec przygody. Później, w wieku ok. 4 miesięcy następuje wymiana zębów mlecznych na stałe. Ten proces może być nawet niezauważony przez kociego opiekuna, mimo, że może trwać 8 miesięcy i więcej (ostatnie zęby stałe, czyli trzonowce, wyrastają w jamie ustnej kota w wieku 8-12 miesięcy). Jakim cudem można go więc przegapić?

Zęby mleczne kota są bardzo małe i ciężkie do zauważenia. Ponadto, kocięta przeważnie je po prostu połykają, więc prawdopodobieństwo znalezienia takiego ząbka na podłodze, dywanie czy w legowisku, jest niewielkie.

Może się zdarzyć, że ząb mleczny nie wypadnie do końca (utknie), że wzrost stałego zęba będzie odbywał się w nieprawidłowy sposób, że któryś ząb będzie ranił policzek kota - w takich sytuacjach zawsze należy zgłosić się z kotem do lekarza weterynarii. Nigdy nie wolno eksperymentować w domu i próbować samodzielnie wyrywać kocich "mleczaków". Nie można też pozostawić zauważonego problemu samego sobie, ponieważ kot może odczuwać silny dyskomfort czy ból!

A skoro już o dyskomforcie mowa, wymiana zębów jak najbardziej może go powodować. Może jej nawet towarzyszyć zapalenie dziąseł, dlatego również w tym przypadku regularnie kontrolujemy uzębienie kota i zgłaszamy lekarzowi weterynarii wszystko, co nas choć trochę zaniepokoi. 

Każda nagła zmiana zachowania też powinna nas alarmować - kot może odmówić posiłku, szczególnie, gdy jest żywiony suchą karmą (którą ciężko jest mu pogryźć przy trwającej wymianie zębów), może zaniedbać higienę okrywy włosowej, nie chcieć się bawić czy bronić się przed dotykiem w okolicy jamy ustnej. Bardziej wrażliwy kot może też przejawiać nagłą agresję, której wcześniej nigdy nie było. To są sygnały pt. "Do lekarza!".

Wczesna nauka

Niezmiernie ważna jest profilaktyka stomatologiczna, o której tak często się zapomina, a w konsekwencji stan zdrowia jamy ustnej kota (i nie tylko) potrafi bardzo ucierpieć. Nie tylko można, ale wręcz trzeba myć zęby kociętom. Dzięki wcześnie rozpoczętej profilaktyce stomatologicznej kot łatwiej przyzwyczaja się do dotyku i do zabiegów w obrębie pyszczka. Taka nauka jest kluczowa i nie pozostaje bez znaczenia również na późniejsze lata kota. Należy przy tym pamiętać, że nauka powinna być jak najbardziej pozytywna, ponieważ w przeciwnym razie kot szybko się zniechęci lub wręcz zrazi. Podczas takiej nauki nie krzyczymy na kota, nie siłujemy się z nim za bardzo i przede wszystkim opanowujemy nerwy. Zdenerwowani niewiele osiągniemy.

Preparatów do higieny jamy ustnej kota jest obecnie na rynku bardzo dużo, także każdy znajdzie coś dla siebie. Osobiście bardzo polecam linię stomatologiczną od Vetfood, a wszczególności żel OraZn/Oral Cleansing Gel (my stosujemy go regularnie). Linię tę osobiście przetestowałam i zrecenzowałam tutaj.

Czytelniku, jeśli masz problem ze swoim kocięciem lub chciałbyś/-abyś poszerzyć wiedzę na temat prawidłowej opieki i poszukujesz pomocy w prowadzeniu kocięcia (nawet bez problemu behawioralnego), możesz śmiało napisać do mnie poprzez bezpośredni mail (kotwarszawski@gmail.com) lub poprzez stronę na Facebook'u. Taka konsultacja jest u mnie możliwa!