Co kupić Kociarzowi, a czego lepiej unikać?

Tematyczne, lecz subtelne prezenty dla Kociarza



Masz wśród znajomych/rodziny Kociarza i nie wiesz, co mu kupić? 
Masz kilka pomysłów, ale Ty nie masz kota i nie wiesz, co będzie najlepsze?
Po to stworzyłam poniższą listę, by nieco podpowiedzieć :). 
Mam nadzieję, że w ten sposób pomogę!

Jeśli chcemy kupić coś tematycznego, to fajnymi prezentami będą:

Książki 

„Zaklinacz Kotów” – książka ucząca postrzegania świata oczami kota, edukuje, wyjaśnia, sprawia, że czytelnik inaczej spojrzy na swojego kota. Moją recenzję znajdziecie TU.

„Kot dla początkujących” – podobnie, jak powyżej, lecz bardziej „na luzie”, książka zawiera również ciekawe historie kotów autorki. A recenzja TU.

„Co jest, kocie?” – poradnik, który opisuje kocie zwyczaje, potrzeby i reakcje. Uczy prawidłowej opieki nad kotem, jego behawioru oraz pomaga wybrnąć z ciężkich sytuacji. Pomaga zrozumieć i poprawić kocio-ludzkie relacje. Edukuje i intryguje :).

„Kot Bob i ja” – poruszająca opowieść oparta na prawdziwych zdarzeniach, w której kot z ulicy pomógł równie zagubionemu człowiekowi podnieść się i przebrnąć przez najcięższy okres w jego życiu, by potem zobaczyć, na czym polega szczęście.

„Żyć jak kot!” – lekki w czytaniu, błyskotliwy i wywołujący uśmiech na twarzy poradnik życiowy. Uczy, jak brać przykład z kota i cieszyć się codziennością, zrelaksować się, chwilowo przestać pędzić. To poradnik przeznaczony dla ludzi z elementami kocich ciekawostek, cytatów, mądrości :).

„Koty rasowe” lub "Koty. Atlas ras" – to albumy ze wszystkimi znanymi rasami kotów, wzbogacone o praktyczne porady odnośnie zakupu kota, opieki nad nim i pielęgnacji. Pojawiają się tu również ostrzeżenia odnośnie nielegalnych hodowli i stwierdzenie, że kot rasowy to kot z rodowodem (wielki plus!). W "Koty. Atlas ras" znajduje się też ciekawy dział poświęcony rasom nieuznanym przez FIF-e. Dostałam okazałą księgę tego rodzaju w prezencie i byłam bardzo zadowolona :). Ogólnie polecam wszystkie tego typu albumy z pięknymi zdjęciami przedstawiającymi dane rasy.

Filmy

„Kot Bob i ja” – poruszający, niepodkoloryzowany film. Po prostu prawdziwy, oparty na faktach. Oglądałam, polecam!

„Kedi – sekretne życie kotów”. - też poruszający, dokumentalny, bogaty w historie różnych miejskich kotów. Słyszałam same dobre rzeczy o tym filmie :).

„Garfield” – chyba nie muszę nic mówić o tej familijnej klasyce.

Małe akcesoria z Home&You 

Tam znajdziecie masę motywów z kotami, ale ostrożnie! Lepiej kupić coś małego zamiast wielkiej figurki kota ;). Gadżety biurowe, łazienkowe, biżuteria. Ja na przykład kupiłam sobie ostatnio symboliczne kolczyki.

Jeśli okazją jest Boże Narodzenie, można kupić ładną bombkę na choinkę

Jak na pierwszym zdjęciu w tym poście :). Większość bombek wygląda cudownie, mieni się w świetle, błyszczy. Wiadomo, że z roku na rok kilka z nich zawsze się słucze, więc bombek nigdy za wiele!

Prezent dla kota Kociarza 

Jeśli nie zapomnisz o kocie Kociarza, na pewno oboje to docenią. Wędka dla kota, mała, grzechocząca myszka z miękkiego materiału, czy cicha, kolorowa piłeczka, albo jakiś smakołyk z suszonego mięsa na pewno będzie OK.

Skarpetki w koty 

Cóż, choć utarło się, że skarpetki są utartym prezentem, to ja tam zawsze cieszę się z nowej pary, szczególnie, gdy mają kolorowe wzorki, bo rozweselają już na początku dnia, gdy człowiek niechętnie wychodzi z łóżka i musi się ubrać :).

Rajstopy z subtelnym, kocim wzorem

Z naciskiem na "subtelnym" ;). Jeśli ktoś, kogo chcemy obdarować, często nosi spódnice/sukienki, to taki prezent powinien tę osobę ucieszyć.

Piżama w koty

W nieduże kotki, pojawiające się gdzieniegdzie. Jeśli chodzi o damskie, widziałam takie sympatyczne w Etam, na pewno są też w Oysho (moim ulubionym, piżamowo-bieliźnianym sklepie).

Kalendarz z kotami

Jeden z fajniejszych i najmniej "narzucających" się prezentów. Najlepiej zakupić charytatywny, bo w ten sposób można pomóc kotom w potrzebie. Takie kalendarze są np. na NaszeZoo, gdzie podczas zakupu wybieramy fundację, którą chcemy wspierać. Warto też obserwować schroniska i fundacje na Facebook'u, których większość co roku przygotowuje takie charytatywne przedmioty.

Zegarek z motywem kota 

Ja swój nabyłam na Dniu Kota w Warszawie, charytatywnie. Może nie jest to jakiś designerski zegarek, ale kupując, pomagałam. Poza tym, spodobał mi się ten miętowy kolor i urocze koty w różnych pozycjach :). Widziałam ostatnio całkiem ładne zegarki w Home&You, ale jest też mnóstwo takich naprawdę designerskich, droższych. Ba, jest nawet zegarek Neko od Alessi. Minimalistyczny i elegancki.

Kot w worku

Niespodziankowa paczka dla kota i jego właściciela to świetny pomysł! Uciecha dla dwojga ;).

Lusterko do damskiej torebki z motywem kota 

Chyba każda kobieta korzysta z lusterka ;). Jedno z ładniejszych widziałam w salonach Empik.


Gadżety Pusheen

No przecież! Gadżety to coś, za czym Kociarze przepadają. Jeśli prezent jest praktyczny, to już w ogóle super! Ja mam przezroczysty kubek ze słomką od Pusheen'a, który przydaje się szczególnie latem, chroniąc napój przed owadami. Przeróżne przedmioty tej marki znajdziecie na przykład TU.

Tabliczka „Ten dom nie byłby prawdziwym domem bez kota” 

Ja taką dostałam, z białym kotem. Nie wisi na drzwiach, ale jest sympatyczna :). Wita gości w przedpokoju. Polecam sprawdzić na tej stronie. Napisy są różne, są też takie dedykowane dla konkretnych ras, np. o kotach brytyjskich ;).


A czego lepiej nie kupować?

Przedmiotów za bardzo ingerujących w otoczenie, które mogą nie pasować do stylu mieszkania/domu, które w zasadzie mogą się nie spodobać, bo każdy Kociarz ma jakieś granice i nie chce widzieć kotów WSZĘDZIE ;).

Przykładowo, ja nie chciałabym ogromnego jaśka w kształcie wyszczerzonego kota, albo kompletu zastawy stołowej w koty, mam już swoją zastawę, gładką, bez „napaćkanych” wzorków, a np. w Home&You takie rzeczy często bywają dość pstrokate. Owszem, jest to słodkie, ale w przypadku osoby dorosłej… no, niektórzy wolą mieć po prostu solidną zastawę. Jedna miseczka na płatki i kubek są OK, ale nie wielkie komplety, przy których jedząc wszędzie będzie się widziało koty.

Kubki...
Ogólnie z samymi kubkami to jest tak: jeden OK, dwa w porządku, trzy może być, ale żeby dziesiąty kubek w kształcie lub z wzorkiem kota? ;D. Tak, kubki to nienajlepszy pomysł, i tak dużo ludzi je kupuje, więc prawdopodobnie i w te Święta Kociarz dostanie od kogoś kubek. Z kotem lub bez ;).

Ubrania codzienne w koty mogą Kociarzowi też nie przypaść do gustu, oczywiście zależy, jakie to są ubrania i jakie ubrania dana osoba lubi. Istnieją na rynku ładne, białe koszule damskie z subtelnymi, drobnymi, czarnymi kotami. W porządku, ja swojego czasu nawet poszukiwałam takiej eleganckiej koszuli, ale nie udało mi się. Jednak koszulka z jedną, wielką głową kota na całą klatkę piersiową, albo bluzka w rozmieszczone ciasno koty przeróżnych kolorów to dla mnie spory chaos. Oczywiście zależy od gustu.

Od siebie powiem Wam, że ja jestem nieco „skrytą” kociarą. Nie mam na sobie kotów codziennie i nie eksponuję ich jakoś bardzo (pomijając ew. kolczyki i sierść Fryzi...). Mam koty na takich ubraniach jak na piżamie, na koszulce (mały kotek wystający z kieszonki, sylwetki tygrysów niezbyt gęsto rozmieszczone), ewentualnie na skarpetkach.

Coś takiego jest wg. mnie OK. Subtelne. Małe. ;)

No i oczywiście jeszcze jedno. 
To, że ktoś jest Kociarzem, nie znaczy, że musi koniecznie dostawać prezenty związane z kotami. Ten człowiek nie różni się od innych ludzi, po prostu bardzo kocha swoje mruczki ;). Warto wyczuć granicę, bo nawet Kociarz może mieć czasem dość kotów (tych na prezentach, oczywiście).

Powodzenia w zakupach!

10 komentarzy:

  1. Ze wszystkim prawda. Kubek rzeczywiście strasznie banalny prezent, wszyscy go kupują a potem się okazuje, że może kolekcjonujesz kubki tylko nie z własnej woli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ;D. Mam właśnie już sporą taką kolekcję kubków ogółem, nie tylko z kotami. Ale w sumie jest to pocieszne, w razie, gdyby któryś się zbił to na pocieszenie jest jeszcze kilka ;).

      Usuń
  2. ALE JAK TO!? Nie chciałabyś takiej pięknej poduchy? Gdybym ja dostała jaśka w kształcie Shih Tzu, nie rozstawałabym się z nim na krok :P Co tam książki i kubki, przypałowe gadżety są najfajniejsze. O tak... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kształcie całego psa jeszcze fajnie, sama mam poduchę przedstawiającą psa z Home&You, pieniądze za te jaśki przekazywano wtedy schroniskom. Jednak... na przykład taka wielka głowa kolorowego, nie pasującego do niczego żółtookiego kota szczerzącego się jak w Alicji z Krainy Czarów... no jakoś to do mnie nie przemawia ;D. Ale przyszłym dzieciom bym wtedy dała!

      Usuń
  3. a ja lubię banalne kubeczki z różnymi motywami:) mam swój ulubiony z kotełem i piję z niego non stop kawusię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam kilka ulubionych, ale po prostu już mam pełne szafki ;)

      Usuń
  4. BARDZO POMOCNY POST pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Sympatycznie, aż za szybko mi minęły :). Jeśli chodzi o niektóre prezenty, dostałam... 2 kubki z kotami z Home&You! Nie jest źle ;DDD

      Usuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania, dziękuję ♥

Obsługiwane przez usługę Blogger.